Te nasze ciekawe ogloszenia :)

Polaków rozmowy na każdy temat, także humor i ciekawostki. Nie wiesz gdzie zacząć? Zacznij swój wątek tutaj.

Cz 30 kwi, 2009 09:30

taka mala refelksja mi przyszla do glowy.

rzecz dotyczy tej dosc sporej ilosci ogloszen typu: Jade do XXX tego i tego i zabiore iles osob, cena to tyle i tyle.

I tak sobie mysle, czy Polacy tu kupuja auta nawet jak ich na to nie stac? Czy kazdy wyjazd autem poza posesje wiaze sie z conajmniej pokryciem kosztow wyjazdu?

Czemu nie podchodzimy do sprawy troche z innej strony, ze skoro i tak jade bo ktos mnie o to poprosil to moge na dokladke zabrac jeszcze kogos ale bez tego kalkulowania w glowie jakby tu na tym jeszcze zarobic. Czyzby to nie bylo przyjemniejsze niz ciagle zerowanie na drugim? A mysle ze sporo z tych zabranych na doczepke i tak sama z siebie dorzucilaby sie na paliwo.

Tak dla przykladu: wyjazd na lotnisko w Edynburgu to okolo 30GBP. zazyczaj jesli ktos nas o to prosi to tez daje na paliwo prawda. To czemu by nie zabrac tych dodatkowych osob za darmo(lub na ogolna zrzutke na paliwo) tylko wolac od nich 15-30 funtow?

Oczywiscie juz pomijam tu tych co z dowozenia na lotniska zrobili pseudo bizness.

Proboszcz
Bywalec

  • Posty: 210
  • Dołączył(a): Pn 21 sie, 2006 14:06

Cz 30 kwi, 2009 09:51

Zgadzam się. Ja za odbiór z lotniska w Edynburga usłyszałam 70 poundów. Grzecznie podziękowałam, ale zdanie miałam podobne. Skoro i tak ten ktoś jedzie to nawet za te 20 poundów się opłaca. No ale po co skoro można więcej.....

111111
Rozkręca się

  • Posty: 57
  • Dołączył(a): Cz 06 kwi, 2006 23:39

Cz 30 kwi, 2009 10:12

Proboszcz to, zadna refleksja to normalne podejscie do sprawy. Niestety nasi rodacy chyba zbyt doslownie wzieli do serca powiedzenie iz pieniadze leza na ulicy i wystarczy sie tylko.... zapominaja przy tym, ze schylajac sie musza wystawic tylek, ale to chyba im nie przeszkadza i wystawiaja go dosc chetnie. Pomijajac pseudo biznes, to naprawde jest zenujace, ze ktos jadac samemu na lotnisku "chetnie" zabierze ze soba jeszcze 2 lub 3 osoby, za jedyne 20ł. Wspomne jeszcze o ubrankach, zabawkach, kolyskach, lozeczkach i fotelikach. Sa to rzeczy ktore kupujemy w trosce o nasze najdrozsze dzieciaki. Jak wy ludziska mozecie po okresie uzytkowania probowac je jeszcze odsprzedawac???? Nie twierdze, ze sa to zniszczone rzeczy, bo napewno rezolutny tatus lub madra mamusia nigdy nie zdjal foliowego pokrowca z fotelika, aby pozniej sprzedac jak nowe. A zastanawialiscie sie moze nad sprzedaza regenerowanych baterii metoda cieplego kaloryfera?

Avatar użytkownika
Troktolit
Początkujący na forum

  • Posty: 12
  • Dołączył(a): So 06 gru, 2008 10:48

Cz 30 kwi, 2009 11:39

::aplauz

Avatar użytkownika
sweetbaby31
Bywalec

  • Posty: 229
  • Dołączył(a): Cz 16 sie, 2007 13:00
  • Lokalizacja: Newcastle upon Tyne

Cz 30 kwi, 2009 11:48

W Polsce tez wszystkich stac na kupowanie nowiutkich rzeczy prosto ze sklepu...
Idac tym tokiem rozumowania, olejmy kazdego kto chce sprzedac uzywane auto, przeciez stac nas na kupno nowego, prosto z salonu. To samo tyczy sie kazdego innego sprzetu uzywanego - przeciez wszystkich nas stac na nowe, a jak mamy cos niepotrzebnego, ale nadal w bardzo dobrym stanie, to poprostu wystawmy to na ulice, moze przyda sie jakiemus biedakowi. Dzial Kupie/Sprzedam mozna spokojnie zlikwidowac.

Avatar użytkownika
Lucy
Weteran

  • Posty: 1740
  • Dołączył(a): Wt 14 lut, 2006 13:11
  • Lokalizacja: darlington

Cz 30 kwi, 2009 14:09

Niektórym się wydaje że posiadacze samochodów mają moralny obowiązek podwożenia innych za przysłowiową 'zrzutkę na paliwo' a jeszcze lepiej za darmo.
Ten kto posiada samochód dobrze wie że oprócz paliwa jest jeszcze podatek, ubezpieczenie i oczywiście amortyzacja samochodu.
Niezależnie od stanu posiadania lub nie samochodu każdy musi liczyć się z kosztami podróży.
Dla tych któzy nie mają samochodu pozostaje pociąg, autobus, taxi lub osoba z samochodem. Każdy wybiera to co dla niego najlepsze.
A jeśli znajdzie się osoba chętna użyczyć miejsca w swoim samochodzie to ma prawo zdecydować czy zrobi to za darmo czy odpłatnie.

LWQ
Rozkręca się

  • Posty: 71
  • Dołączył(a): Cz 30 mar, 2006 07:38
  • Lokalizacja: Sunderland

Cz 30 kwi, 2009 14:27

ale ty mozesz sobie z autem zrobic co chcesz, nawet go spalic i mnie to nie rusza. Chodzi o fakt tej ciaglej pogoni za funciakami. Przeciez 90% z oglaszajacych sie i tak robi kurs i tak bedzie mial za to kase bo ja nie kaze nikomu wozic za darmo. Ale taka oferta od serca czasem ma calkiem inny wydzwiek, zamiast dzielic Polakow moze by cos zbudowalo. Ale nie kazdy ma 2 oczach 2 funciaki.
Od stopowiczow tez kase bedziez wolal? eee pewnie nawet nei zabierzesz bo jeszcze kasy nie dadza a auto spali troche wiecej a i tapicerka sie wytrze.

Smieszy mnie troche takie podejscie, bo jak Ci kumpel zaproponuje wypad do dajmy nat o Alnwick to odpowiesz?: stary nie ma sprawy tylko daj na paliwo a moze i pare funciakow wiecej.
Duzo sie gada o tym jacy to wilk wilkiem dla drugiego ale na gadaniu sie konczy, nikt owca byc nie chce.

A o zabawkach to chyba chodzilo o to ze ktos sprzedaje jak nowe. Tacy to pewnie nawet te zabawki codziecko w prezencie dostalo potrafia spieniezyc jak nowe :)

No bo poco wyrzucic tudziez oddac komus jak mozna jeszcze zarobic.. Funciakiii!!! jeah

Proboszcz
Bywalec

  • Posty: 210
  • Dołączył(a): Pn 21 sie, 2006 14:06

Cz 30 kwi, 2009 15:40

To zależy od kumpla i tego czy oprócz propozycji wypadu moim samochodem nie będzie dzielił się wszystkim co do niego nie należy bo właśnie oszczędza na samochód dla żony.
Przekonałam się na własnej skórze niestety.

Ale taka oferta od serca czasem ma calkiem inny wydzwiek,


Moja bezinteresowność i udzielenie pomocy miało faktycznie całkiem inny wydźwięk.
Na pięć przypadków tylko jeden był pozytywny.

A tak ogólnie to ludzie zarabiają różnie nawet zbierając złom. A żadna praca ponoć nie hańbi.

LWQ
Rozkręca się

  • Posty: 71
  • Dołączył(a): Cz 30 mar, 2006 07:38
  • Lokalizacja: Sunderland

Cz 30 kwi, 2009 21:26

proboszcz ty tu chyba pierwszy dzien jestes....
Jesli ktos prosi to sie rzadko zdarza ,ze pomocy nie otrzyma, wiem po sobie bo jak tu przyjechalem to wiele osob mi pomoglo bezinteresownie ale o ta pomoc poprosilem a nie czekalem az ktos patrzac mi w oczy odgadnie jak moglby mi pomoc.
Watpie ,ze przez te trzy lata nagle zapanowala az taka znieczulica.
Oczywistym jest dla mnie ,ze jak ktos pisze - przyjme meble, ciuszki,
lozeczko, tv itd. to taka osoba nie je kawioru za sto funtow, tylko dopiero staje na nogi.
Oczywistym jest dla mnie ,ze jak ktos pisze - zabiore sie z kims do... to osoba ta nie ma ochoty placic calosci za paliwo, amortyzacji itp. tylko ma na mysli "zrzutke"

Co do "pseudo dzialalnosci" - rozumiem ,ze ty odsylasz swoja wyplate pracodawcy spowrotem na konto? Ktos ma pomysl na zarobek i to dobrze o nim swiadczy ,ze nie siedzi bezczynnie na dupie i czeka az manna z nieba zpadnie. Sa ludzie ktorzy chca cos za darmo, inni jak najtaniej a sa i tacy ktorzy uwazaja ,ze za wykonana prace(usluge) nalezy sie odpowiednia placa.

Avatar użytkownika
lucky
Weteran

  • Posty: 886
  • Dołączył(a): Śr 24 sty, 2007 14:07
  • Lokalizacja: www.cham.co.uk

Pt 01 maja, 2009 05:06

lucky napisał(a):proboszcz ty tu chyba pierwszy dzien jestes....
Jesli ktos prosi to sie rzadko zdarza ,ze pomocy nie otrzyma, wiem po sobie bo jak tu przyjechalem to wiele osob mi pomoglo bezinteresownie ale o ta pomoc poprosilem a nie czekalem az ktos patrzac mi w oczy odgadnie jak moglby mi pomoc.
Watpie ,ze przez te trzy lata nagle zapanowala az taka znieczulica.
Oczywistym jest dla mnie ,ze jak ktos pisze - przyjme meble, ciuszki,
lozeczko, tv itd. to taka osoba nie je kawioru za sto funtow, tylko dopiero staje na nogi.
Oczywistym jest dla mnie ,ze jak ktos pisze - zabiore sie z kims do... to osoba ta nie ma ochoty placic calosci za paliwo, amortyzacji itp. tylko ma na mysli "zrzutke"

Co do "pseudo dzialalnosci" - rozumiem ,ze ty odsylasz swoja wyplate pracodawcy spowrotem na konto? Ktos ma pomysl na zarobek i to dobrze o nim swiadczy ,ze nie siedzi bezczynnie na dupie i czeka az manna z nieba zpadnie. Sa ludzie ktorzy chca cos za darmo, inni jak najtaniej a sa i tacy ktorzy uwazaja ,ze za wykonana prace(usluge) nalezy sie odpowiednia placa.


Popieram Lucy! ::wales ::wales .Ja też miałam raz sytuację typu zabiorę do auta za free.To jeszcze osoba,którą zabierałam miała jakieś halo a żeby było śmiesznie to na chamca chciała zabrać ze sobą 2 dodatkowe osoby mimo,iż wiedziała że mam tylko jedno wolne miejsce.Na koniec obrażona wielce jeszcze mnie wyzwała.I tak się skończyła moja dobroć. :zly:

Avatar użytkownika
izuncia
Weteran

  • Posty: 818
  • Dołączył(a): Śr 26 kwi, 2006 10:50
  • Lokalizacja: UK

Pt 01 maja, 2009 08:49

Lucky---> nie wiem kto bardziej naiwny, ja czy Ty :p

Owszem jak ktos poprosi o pomoc to raczej ja dostanie (mam taka nadzieje). Poprosi o zabawki to dostanie, poprosi o stopa to moze ktos zabierze ALE
tych zabawek nie dostanie od tych co to sprzedja je dale z drugiej lub nawet trzeciej reki tylko od tych co zawsze oddaja bezinteresownie.
Stopowicza zabierze ten co zabiera ale nie spodziewaj sie tego od osoby ktora kalkuluje kazdego funciaka. Taki to juz woli pewnie na pusto sam przejechac niz auto sobie brudzic.

A i zeby nie bylo niejasnosci: JA nie potrzebuje za darmo zabawek tudziez darmowego podwozenia :))

Proboszcz
Bywalec

  • Posty: 210
  • Dołączył(a): Pn 21 sie, 2006 14:06

Pt 01 maja, 2009 09:56

Proboszcz - nie każdego stać np. na nowy wózek dla dziecka 300-400 funtów (sam kupiłem używany), a na forum można kupić używany za 50-100, i nie wiem co złego jest w tym że ktoś sprzeda przewijak dla dziecka czy ciuszki za pół ceny. Owszem, można kupić coś taniego w Primarku za kilka funtów, ale ładny zestaw dla niemowlaka w Bootsie to już 20 albo i więcej funtów - nie sądzę żeby wszystkich rodziców było stać na kupna kilku takich ciuszków, które dla bobaska starczą raptem na 2-3 miesiące.

W krajach anglossaskich bardzo popularne jest wyprzedaż starych niepotrzebnych rzeczy, w USA prosto z ogródka domowego, w Angli na Carbootach: http://www.carbootjunction.com/ i nie jest to powód do żadnego wsytdu.

Co do podwózki. Kiedyś dostałem pracę w Officer Club i wyszło mi że tygodniowy Haymarket - Cramlington kosztuje 12.50 za tydzien + albo dodatkowo 25 minut z buta z Jesmond na dworzec albo kolejny tygodniowy za 8 funtów wtedy na autobus (Jesmond-Haymarket)- czyli 12.50 - 20.50 za całość w zależności od opcji.

Gdy jeden z kumli zaproponował mi podwózkę (mój dom, drzwi - fabryka drzwi) za 10 funtów na tydzień, ani ja ani 2 moich kolegów nawet nie jęknęło. Afera wyszła tylko z kolegą kierwocy, który wiliczył że skoro jego auto spala mało, a do Cramlington jest ok. 7.5 mili cena za tygdniową podwózkę dom drzwi - Officer Club nie powinna być wyższa niż 4 funty za tydzień. Na nic zdały się tłumaczenia kierowcy, że tu ma wygodę i taniej niż autobus, na nic się zdały tłumaczenia że samochód to nie tylko paliwo ale też naprawy (np. gdyby w czasie podwózki pękłą opona albo wysiadła skrzynia biegów to czy wszyscy podwożeni (nawet przyjaciele) dokładali by się za naprawę?). Skończyło się na tym że i kierowca i kolega kierowcy mocno się tym pokłócili i kolega kierowcy zaczął... dojeżdżać do parcy autobusem, a jego miejsce zajął inny szczęśliwy chłopka że nie musi jeździć autobusem i że płaci mniej jak za autobus.

Avatar użytkownika
Rych
Weteran

  • Posty: 2614
  • Dołączył(a): Pt 10 lut, 2006 19:02
  • Lokalizacja: Newcastle

Pt 01 maja, 2009 10:23

Ale czemu wy sie czepiacie czegos o czym ja nawet nie pisalem?

Po pierwsze napisalem ze mam osobisie takie wrazenie jakby wiekszosc tych co maj tu auto odpalali je tylko jesli funciaki skapna do kieszeni. Tacu ludzie zapewne i do sklepu chodza na piesza co by nie stracic za duzo na dojezdzie.

Ja nigdzie nie pisalem o darmowym dowozie do pracy ani podobnych przypadkach, kompletnie niezwiazane sprawy.

Tak samo nie ja zaczalem sprawe o zabawkach ale skoro juz pojawila sie to czemu nie pociagnac. Z tego co widze nie dotyczylo to super duper poszowatych wozkow dla dzieci czy ciuszkow z prady. Sprawa dotyczyla zabawek a wniosek jaki zostal wysunietyto ze niektorzy nawet prezety potrafia spieniezyc.
Ja tam nikomun ie mowie co ma z zabawkami zrobic ale jak gdzies widze lub ktos mi mowi ze inny sprzedaje zabawki dla dziecka i to w cenie nowych to tylko usmich politowania na mej twarzy to wywoluje.

Ja nie kaze nikomu sie zmieniac, dowozic ludzi za darmo czy tez oddawac wszystko na hospicja jednak troche smiesza mnie sytuacje kiedy jeden z drugim mowi jacy to my wzgledem siebie jestesmy a czynami tylko potwierdza oklepane opinie.

Zreszta nie od dzis moje opinie sie wiekszosci nie podobaja ale przywyklem do tego :)

Proboszcz
Bywalec

  • Posty: 210
  • Dołączył(a): Pn 21 sie, 2006 14:06

Pt 01 maja, 2009 10:40

Sorki - to Trokolit powiedział, moje przeoczenie:
Wspomne jeszcze o ubrankach, zabawkach, kolyskach, lozeczkach


Co wózeczków to niestety nie było mowy o żadnych posh tylko normalnych wózkach (nie myl ze spacerówką za 40 funtów bo te się dla niemowląt nie nadają), Boots to też nie Prada :) Dla pocieszenia podam że ciuszki i wózki w Polsce są zauważalnie droższe.

Zgodzę się że fotelik dla dziecka powinien być nowy, natomiast dlaczego sprzdaż drewnianego łóżeczka dla dziecka to coś naggannego?

Avatar użytkownika
Rych
Weteran

  • Posty: 2614
  • Dołączył(a): Pt 10 lut, 2006 19:02
  • Lokalizacja: Newcastle

Pt 01 maja, 2009 11:11

Wspomne jeszcze o ubrankach, zabawkach, kolyskach, lozeczkach i fotelikach. Sa to rzeczy ktore kupujemy w trosce o nasze najdrozsze dzieciaki. Jak wy ludziska mozecie po okresie uzytkowania probowac je jeszcze odsprzedawac????


Nie byla mowa tylko o zabawkach, zreszta niewazne jakie przyklady zostaly podane. Ja kupilam lozeczko, materacyk i wozki na carboot od angielskich sprzedawcow. Ubranka rowniez tam kupowalam i chociaz akurat mnie zainteresowaly nowe, z metkami, to wielu sprzedajacych oferowalo ubranka uzywane, z widocznymi sladami noszenia (sprane, z widocznymi plamami ktore nie zeszly) w cenie od 50p do 1funta. To samo tyczy sie wystawianych na sprzedaz zabawek - wystarczy przejsc sie po stoiskach i zobaczyc jaka jest jakosc oferowanego towaru, czesto sie zdarza, ze zabawki sa stare, brudne i uszkodzone.
Wiec czemu zarzucacie Polakom, ze gonia za kazdym funtem, jak Anglicy robia dokladnie to samo - dlatego sa carboot-y, dlatego sprzedaje sie uzywane rzeczy na eBay i innych.

Avatar użytkownika
Lucy
Weteran

  • Posty: 1740
  • Dołączył(a): Wt 14 lut, 2006 13:11
  • Lokalizacja: darlington

Poprzednia stronaNastępna strona Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

Powrót do POGADUCHY